niedziela, 17 października 2010

bukiet z warzyw

off topic: człowiek nigdy nie wie, jakie skarby kryje domowa biblioteka... Henryk Dębski, "Bukiet z warzyw", wyd. Watra, Warszawa, 1983 (wyd. II), nakład 99,750 + 250 egzemplarzy.

Pierwszy rozdział "Bukietu z warzyw" zaczyna się w sposób następujący: Sposób żywienia w naszym społeczeństwie uległ dużym zmianom spowodowanym przejściem większości kobiet do pracy zawodowej. Nie mogąc powołać wszystkim obowiązkom domowym, upraszczają one najbardziej pracochłonne czynności przy żywieniu rodziny, wykorzystując częściej wędliny, konserwy, mięso, gotowe wyroby mączne, jak makarony, pierogi, kluski, itp. zapominając często o owocach i warzywach.

Wstęp niby niewinny, gdyby nie mały detal stronę wcześniej: Książkę dedykuję Dowódcy Śląskiego Okręgu Wojskowego gen. dywizji Henrykowi Rapacewiczowi


Pytania nasuwają się same... Dlaczego żona Dowódcy Dywizji zaprzestała gotowania warzyw i przeszła do pracy zawodowej? Gdzie znalazła pracę? Czy ucierpiało na tym małżeństwo gen. Rapacewicza? Co łączyło generała, jego żonę i autora? Czy autor odzyskał warzywa dla diety generała?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz